Gruźlica jak grypa – czyli o specjalistycznych metodach diagnostycznych

Z badań wynika, że jeden nieleczony chory na gruźlicę w ciągu roku może zarazić nawet kilkanaście osób. Gruźlica jako choroba zakaźna w naszym kraju funkcjonuje od lat, dlatego powinniśmy o niej wiedzieć jak najwięcej.

Objawy wskazujące na gruźlice – często mylone z popularną grypą:

  • suchy kaszel (mogą towarzyszyć krwawe plwociny)
  • ogólne osłabienie
  • brak apetytu
  • utrata wagi
  • ból głowy
  • podniesiona temperatura ciała, obniżająca się w nocy

Badania, które pomogą sprawdzić, czy jesteśmy chorzy:

  • prześwietlenie płuc – wskazuje powiększone węzły chłonne i stany zapalne
  • badanie genetyczne metodą PCR – diagnostyka, czy pacjent ma w pobranym materiale prądki gruźlicy
  • Quantiferon TB – służy do wykrycia, czy pacjent jest chory na gruźlicę
  • posiew płynów w kierunku Mycobacterium tuberculosis metodą automatyczną (w systemie Bactec) – pozwala wykryć nawet pojedyncze prądki gruźlicy w materiale, czas badania wynosi do 6 tygodni
  • posiew w kierunku Mycobacterium tuberculosis – metodą konwencjonalną (preparat +hodowla na podłożu Lowensteina-ensena) – stwierdza się wzrost prądków, gdy jest ich 100-1000 w 1 ml materiału, badanie trwa do 12 tygodni – lekoodporność (dla pozytywnych wyników) – sprawdzenie, czy gruźlica nie jest szczepem prądków lekoodpornych.
Pulmonologia
RTG

Gruźlica jest chorobą zakaźną, która może dotknąć każdego. Warto poddawać się szczepieniom BCG, a także monitorować wszelkie doniesienia dotyczące tej choroby.

Gdy jednak mamy obawy, że nasze symptomy są bardzo podobne do objawów gruźlicy – udajmy się do lekarza. Zrobienie badań sprawdzających (RTG, posiew płynów w kierunku Mycobacterium tuberculosis – metodą automatyczną (w systemie Bactec), posiew w kierunku Mycobacterium tuberculosis – metodą konwencjonalną (preparat +hodowla na podłożu Lowensteina-ensena), lekoodporność (dla pozytywnych wyników), badanie genetyczne metodą PCR, czy też Quantiferon TB) będzie odpowiednią reakcją. Codziennie spotykamy potencjalnych nosicieli tych szczepów, więc nie warto ryzykować – zadbajmy o swoje zdrowie.

Obecnie brak komentarzy

Komentowanie jest zablokowane.